Ryczów logo

ryczów - herbik

web stats

Ryczów

Publikacje, artykuły, newsy...

ryczowski

Święto Rodziny i Noc Muzeów (18.V.2014)


      Uroczystość Święta Rodziny i Nocy Muzeów, imprezy organizowanej przez uczniów i pracowników Zespołu Szkolno-Przedszkolnego wspólnie z Fundacją Pałac w Ryczowie 18 maja 2014r., należała do wyjątkowo udanych. Święto Rodziny odbyło się po raz piętnasty, a Noc Muzeów wydarzenie kulturalne w pałacu rodziny Piaseckich, po raz trzeci. Honorowy patronat nad imprezą objął Mariusz Krystian, wójt gminy Spytkowice.





W murach szkoły

      Majówka organizowana cyklicznie przez szkołę jest pomysłem na aktywny wypoczynek, wspólne spędzanie czasu, korzystanie z atrakcji i sposobem na zagospodarowanie wolnego czasu. Tego roku, ze względu na kapryśną pogodę, właśnie w murach szkoły przygotowano następujące atrakcje: konkursy rodzinne, występy wychowanków przedszkola, oddziałów zerowych oraz uczniów edukacji wczesnoszkolnej. Popołudniowy czas umilił popis zespołu muzycznego kierowanego przez Adama Krystiana. Ponadto na sali gimnastycznej można było do woli korzystać z zabaw na strukturach dmuchanych. Jednak największą popularnością wśród uczniów, zwłaszcza tych najmłodszych, cieszyło się malowanie twarzy i loteria fantowa. Organizatorzy przygotowali 460 losów po 5 i po 10 zł, które rozeszły się w ciągu 90 minut. Żaden los nie był pusty. Wśród losów po 10 zł najbardziej pożądaną nagrodą był rower, po 5 zł - tablet. Jak co roku nie zawiedli nas darczyńcy i sponsorzy, dzięki którym impreza była atrakcyjna dla odbiorców. Na nasze zaproszenie licznym udziałem odpowiedziało wielu gości, którym również dziękujemy z wspieranie lokalnych inicjatyw i współpracę ze szkołą.

Światowe dzieła

      Od godziny 15.00 impreza przebiegała przed Pałacem w Ryczowie, gdzie głównymi wydarzeniami programu były warsztaty czekoladowe i konkurs Żywe obrazy. W murach pałacu ożyły światowe dzieła malarstwa. Jakie były owe "żywe obrazy"? Na pewno bardzo "żywe" i to pod wieloma względami.

Po pierwsze, dlatego że nowego, swoistego "życia" nabrało o wiele więcej obrazów niż w ubiegłych latach. Było ich aż 16, w tym 9 jednopostaciowych i 7 scen zbiorowych. Do życia przywołano obrazy największych artystów wszechczasów: Leonarda da Vinci, Caravaggia, Ribery, Vermeera, Gierymskiego czy Matejki.

Po drugie, do "ożywiania" arcydzieł zebrało się rekordowo wielu odtwórców. W jednym czasie, w jednym miejscu, prawie 90 uczniów ze Szkoły w Ryczowie i innych zaproszonych Zespołów Szkolno-Przedszkolnych w Bachowicach i Spytkowicach oraz Szkół Podstawowych ze Spytkowic i Miejsca starało się tchnąć nowe życie w bohaterów wybranych obrazów.

Same przygotowania były niezwykle "ożywione". Niektórzy, czując się weteranami w poprzednich przedsięwzięciach, samodzielnie organizowali cały proces kreacji nowych wcieleń. Inni, dla których konkurs był nowością, potrzebowali wielu poszukiwań i prób, by uzyskać zamierzony efekt. W Szkole w Ryczowie panowały niezwykłe poruszenie i niecierpliwość zmieszane z obawami. Żywe zainteresowanie wykazali także rodzice, którzy już w tygodniu poprzedzającym występ, wraz ze swoimi pociechami, przygotowywali rekwizyty, stroje i scenografię.

W dzień imprezy gorączkowe przygotowania przeniosły się do pałacu. Stare mury tej historycznej budowli zatętniły życiem i energią młodzieży. Kulminacyjna chwila nastąpiła 18 maja 2014 r. Zaproszone jury oraz publiczność z podziwem oglądała efekt mozolnej pracy nad charakteryzacją, gestykulacją, mimiką, detalami stroju i wystroju. Zgromadzeni w tym niecodziennym muzeum widzowie mogli zobaczyć na żywo wielkie i znane dzieła. Uczestniczyli w Rozstrzelaniu powstańców i Poddaniu Bredy, kupowali świeże owoce u Pomarańczarki, ważyli klejnoty u Kobiety z wagą, wypoczywali w altanie, witali dwie bliźniacze panie Riviere i żegnali wielkiego Leonarda.

Obrazy rzeczywiście wywarły na widzach ogromne wrażenie. Nie dość, że same wyglądały "jak żywe", to w sposób niezwykły ożywiły atmosferę tego niedostępnego na co dzień miejsca. Jury w składzie: ks. prof. dr hab. Jan Szczepaniak z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie; Liliana Sonik, żona Bogusława Sonika, posła do Parlamentu Europejskiego; prof. Marta Urbańska, architekt, historyk sztuki i krytyk architektury; prof. Lilla Kulka z Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych; ks. kanonik Józef Piwowarski, dziekan dekanatu Zatorskiego; ks. Adam Ogiegło, proboszcz Parafii Ryczów; ks. Franciszek Jeleśniański, proboszcz Parafii Bachowice; ks. Piotr Podwyszyński, wikariusz Parafii w Spytkowicach; Alina Wolas, kierownik Wydziału Promocji i Rozwoju Powiatu, Starostwo Powiatowe w Wadowicach; Mariusz Krystian, Wójt Gminy Spytkowice; Marta Tarabuła, prezes Fundacji Pałac w Ryczowie oraz Dorota Fryc-Piętak, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Ryczowie miało nie lada zadanie, aby ocenić wyjątkowe obrazy i podsumować bardzo czasochłonne twórcze działania. Po burzliwych obradach i wielokrotnym głosowaniu komisja przyznała nagrody i wyróżnienia. W kategorii obrazy wielopostaciowe I miejsce uzyskali odtwórcy obrazu W altanie Aleksandra Gierymskiego z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Ryczowie, II i III miejsce zdobyli także uczniowie ryczowskiego Zespołu za interpretację obrazu Portret dzieci artysty Jana Matejki i Śmierć Leonarda da Vinci Jeana-Auguste-Dominiquego Ingresa.

W tej kategorii jury przyznało również wyróżnienia: dla uczniów Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Spytkowicach za przedstawienie obrazu In Arcadia ego Nicolas Poussina, dla uczniów klasy IV Szkoły Podstawowej w Ryczowie za obraz Poddanie Bredy Diego Velazquesa oraz dla młodzieży z Ib Gimnazjum nr 2 w Ryczowie za obraz Rozstrzelanie powstańców madryckich Francisca Goyi.

W kategorii obrazów jednopostaciowych bezkonkurencyjnie i jednogłośnie zwyciężył obraz Gustawa Klimta Adele Bloch-Bauer, w którą wcieliła się Anita Moskała, szóstoklasistka ze Szkoły Podstawowej Nr 2 w Spytkowicach. II miejsce przypadło Lutniście Caravaggia. Ten obraz przygotowała Szkoła Podstawowa w Miejscu. Trzecie miejsce zdobył obraz Pomarańczarka Aleksandra Gierymskiego. W tytułową bohaterkę zmieniła się Michalina Brania, uczennica klasy III Gimnazjum nr 2 w Ryczowie, uzyskując również nagrodę publiczności.

Komisja oceniająca przyznała również wyróżnienia dla obrazu Kulawy chłopiec Jusepe de Ribera, przygotowanego przez Zespół Szkolno-Przedszkolny w Ryczowie. Dominik Lach wcielający się w tytułowego chłopca został doceniony również przez Bogusława Sonika nagrodą specjalną. Wyróżnienie otrzymał także obraz Narcyz Michelangela Merisi da Caravaggia. To dzieło przygotowane było również przez ucznia Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Ryczowie. Jury uhonorowało także nagrodą specjalną obraz Mona Lisa Leonarda da Vinci, który zaprezentowała uczennica klasy IV Szkoły Podstawowej w Ryczowie.

Zdaniem gimnazjalistki

      Aleksandra Kaczkoś, uczennica klasy II Gimnazjum nr 2 w Ryczowie, która wspólnie z Dominiką Szczypczyk reżyserowała pokaz obrazu W altanie, tak zrelacjonowała przygotowania do konkursu:

-Wybraliśmy płótno W altanie Aleksandra Gierymskiego z 1882 roku, oryginał obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie.Obraz przywołuje osiemnastowieczną scenę ogrodową, w której malarz bardzo szczegółowo przedstawił spotkanie towarzyskie ludzi należących do wyższych sfer. W odwzorowaniu scenerii ambitnie pomógł mi tata majsterkowicz, który ze mną w pocie czoła stworzył fontannę. Dzięki ogrodowym porządkom udało się nam pozyskać rośliny. Całe wyposażenie nie było bardzo problematyczne. Obraz przedstawia proste meble i przedmioty używane również dziś. Problem stanowiła perspektywa. Chcieliśmy, by widz odniósł wrażenie oddalenia sylwetek z drugiego planu. Oczywiście, ograniczało nas miejsce, więc nie mogliśmy zwyczajnie przygotować wszystkiego w oddaleniu. Dobrym rozwiązaniem okazała się współpraca z uczniami ze szkoły podstawowej. Doskonale sprawdzili się w roli małych gości. Ich pomoc była nieoceniona. Stroje z epoki powstały głównie z firanek, satynowych tkanin lub gotowej odzieży przyozdobionej naszytą koronką. Na szczęście fryzury u większości przykrywały kapelusze. Prowizorycznie wybieliliśmy czupryny gości. Przygotowanie wszystkiego było świetną zabawą, chociaż nie obeszło się bez stresu. Jak zawsze największym wyzwaniem okazało się zachowanie kamiennej twarzy, szczególnie kiedy znajomi podczas zwiedzania nie stronili od żartów. Samo ocenianie pracy przez jury było jak śnienie na jawie. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy przeszli do następnej pracy. Oczywiście, jesteśmy szczęśliwi, że nasze starania zaowocowały wygraną. Niemniej uważamy, że dla samej zabawy, jaką dostarczyła uczestnikom praca nad obrazem, warto było w konkursie uczestniczyć. Było to wyjątkowe spotkanie ze sztuką…

Pyszny pałac i czekolada

      Konkursowe zmagania nie dotyczyły tylko uczniów ze szkół z terenu gminy. Do konkursu na zbudowanie deserowego pałacu ze słodkich elementów jadalnych stanęli przedstawiciele: Koła Gospodyń Wiejskich z Ryczowa, grona pedagogicznego z Ryczowa i grupy apostolskiej działającej przy parafii w Ryczowie.

Pierwsze miejsce w konkurencji Deserowy Pałac zajęło Koło Gospodyń Wiejskich z Ryczowa. Puchar za I miejsce oraz nagrodę specjalną wręczył Bogusław Sonik. II miejsce uzyskali nauczyciele, którym puchar przekazał senator Bogdan Klich, a trzecie - grupa apostolska. Po ogłoszeniu werdyktu uczestnicy imprezy zjedli słodkie pałace. Bohaterowie Żywych obrazów także opuścili ramy obrazy, by świętować udane występy. Publiczność mogła skorzystać z kolejnych atrakcji: popisów artystycznych uczniów, aukcji obrazów na rzecz ryczowskiej szkoły i warsztatów czekoladowych.

Warsztaty czekoladowe - to była jedna z ciekawszych propozycji Nocy Muzeów i Święta Rodziny. Lepienie pralinek, w których uczestniczyły trzy grupy, głównie dzieci młodszych, przeprowadzili pracownicy Krakowskiej Manufaktury Czekolady. Była to dla najmłodszych ogromna przyjemność, gdyż ubrane w wysokie, kucharskie czapy i fartuchy mogły wykonywać samodzielnie różnorodne pralinki. Wycinanie foremkami wzorków, maczanie ich w białej lub mlecznej czekoladzie, a następnie obtaczanie w niebieskim cukrze, kokosie, chrupkach i … próbowanie (!) powodowały ogromną radość, zwłaszcza dla takich smakoszy słodkości, jakimi są dzieci. Instruktorzy Manufaktury świetnie radzili sobie z małymi dziećmi: tłumaczyli, demonstrowali, wycinali z dziećmi w bloczkach czekoladowych, wyjaśniali wszelkie wątpliwości, a przede wszystkim pomagali w wytwarzaniu pysznych pralinek. Każdy z uczestników mógł również ozdobić białe tabliczki czekolady. Trzeba dodać, że dzieci w trakcie formowania pralinek mogły posłuchać wielu ciekawostek na temat czekolady, jej pochodzenia, właściwości i zastosowania. Czekoladą mocno i kusząco pachniało w kilku pomieszczeniach pałacu. Ten zapach zachęcał do jedzenia. Mniam… Miło, że w wytwarzaniu słodkości dzieci myślały o najbliższych, dedykując słodkie tabliczki - mamie, siostrze, rodzicom. Uczestnicy warsztatów potwierdzają, że dawno nie jedli takich pysznych pralinek. Może dlatego, że sami je wytwarzali? Ta czekolada była po prostu wyjątkowo smaczna. Na zakończenie warsztatów mali cukiernicy otrzymali Dyplom Deseranta oraz wszystkie wykonane przez siebie słodycze. Organizatorzy usłyszeli od dzieci, że była to dla nich najfajniejsza niedziela.

Tradycyjnie imprezę zakończył polonez. Najbardziej cieszył fakt, że ta majowa, rodzinna i słodka niedziela zgromadziła liczną publiczność. Ważne, że do szkoły i do pałacu przychodzą nie tylko najbardziej zainteresowani, a więc: uczniowie, pracownicy szkoły, rodzice, ale także osoby spoza naszej miejscowości. Powoli impreza nabiera lokalnego wymiaru, a może nawet wychodzi jeszcze dalej?

Noc muzeów i Święto Rodziny - galeria



(Marlena Curzydło, Dorota Fryc-Piętak, Katarzyna Bochyńska-Byrska )



ryczowski

Zagrali dla dzieci...- bajka w wykonaniu dorosłych... z morałem (31.V.2013)


      Okazuje się, że w określonych sytuacjach, rozmowa między Panem, Wójtem a Plebanem może przybrać tak bardzo zabawną formę, iż jest w stanie rozśmieszyć nie tylko dojrzałą publiczność, ale i dzieci - zwłaszcza gdy wymienione osoby, wcielając się w postacie znane z bajek, spotykają się wspólnie na jednej scenie. Przekonała się o tym publiczność zgromadzona dziś (31 maja) w Domu Parafialnym w Ryczowie, gdzie z inicjatywy Stowarzyszenia Przyjaciół Ryczowa i Półwsi, dorosłe osoby, na co dzień wykonujące bardzo konkretne i poważne zadania, wystąpiły specjalnie dla dzieci w bajce: "Czerwony Kapturek szuka księcia".


      Wspaniały pomysł, doskonała scenografia i gra aktorska, no i przede wszystkim znakomita rozrywka - dla tych małych, większych jak i tych całkiem już dojrzałych. Trudno innymi słowami określić dzisiejsze (31 maja) wydarzenie w Ryczowie... Po trwających niespełna dwa miesiące przygotowaniach, członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Ryczowa i Półwsi - wśród nich: Wójt Gminy Spytkowice Mariusz Krystian oraz ksiądz Adam Ogiegło - dwukrotnie wystąpili przed licznie zgromadzoną publicznością - w spektaklu powstałym specjalnie z myślą o dzieciach.

      Jak udało się nam dowiedzieć, pomysł na wystawienie dzieciom bajki zrodził się już przed rokiem, jednak czasu, jaki wtedy pozostał do Dnia Dziecka, było zbyt mało. Pomysłu nie zarzucił miejscowy ksiądz proboszcz, który kilka tygodni temu podsunął go członkom i sympatykom Stowarzyszenia.

- Wszyscy chętnie zgodzili się. Nie było nikogo, kto powiedział by, że nie zagra - podkreślił w rozmowie z nami Krzysztof Gierek, który oprócz wcielenia się w rolę Smoka był jednocześnie odpowiedzialny za scenografię.

- Myślę, ze ludzie dorośli chcieli się oderwać od codzienności, telewizorów i zrobić coś wspólnie dla innych, dla dzieci - dodaje scenograf, który wspólnie z pozostałymi aktorami już planuje wystawienie kolejnej sztuki - być może stanie się to jeszcze w tym roku.

      Dodajmy, że autorem scenariusza do bajki: "Czerwony Kapturek szuka księcia" jest Agnieszka Stawowska. Sztuka została wyreżyserowana przez Wojciecha Branię oraz Marię Kolasa.

W spektaklu wystąpili:

Narrator: Mariusz Krystian
Czerwony Kapturek: Jolanta Krystian
Wilk: ksiądz Adam Ogiegło
Babcia: Rozalia Klaja
Krzycząca Księżniczka: Teresa Kusior
Książę Żaba: ksiądz Wojciech Wylegała
Piękny Książę: Wojciech Brania
Książę: Bożena Dańczak
Wiedźma: Lucyna Mendel - Brania
Smok: Krzysztof Gierek
Drzewa: Jadwiga Ciemiera i Zygmunt Kubas
Śnieżka: Maria Kolasa
Krasnoludki: Stanisław Maślona, Elżbieta Szydłowska, Katarzyna Słowiak, Agata Bury, Teresa Sztaba, Agata Wąsik, Janina Koterwas, Klaudia Czyżowska
Śpiew: Emilia Marczyńska, Teresa Brania, Aneta Ładoś, Krystyna Piórkowska, Stanisława Kapelan, Bożena Jenczała
Muzyka: Damian Brania
Dźwięk: Mateusz Kotula
Światło: Łukasz Jędra


Galeria zdjęć



wdoliniekarpia24.pl
Ireneusz Kowalczyk



ryczowski

Święto Rodziny i Noc Muzeów (19.V.2013)


      19 maja 2013r. Zespół Szkolno-Przedszkolny w Ryczowie po raz kolejny zaprosił uczniów, rodziców i mieszkańców Ryczowa do udziału w Święcie Rodziny. Tego samego dnia, po południu, w Pałacu rodziny Piaseckich odbyła się kolejna niezwykła Noc Muzeów. Honorowy patronat nad tym wydarzeniem objął Mariusz Krystian, wójt Gminy Spytkowice.





Poloneza czas zacząć…

      Tym pięknym tańcem rozpoczęli goście i rodzice na boisku szkolnym całą uroczystość. Już po raz trzynasty Zespół Szkolno-Przedszkolny w Ryczowie zorganizował Święto Rodziny. Ta impreza środowiskowa na stałe wpisała się do kalendarza życia szkolnego. W bogatym programie majówki znalazły się: loteria fantowa, występy artystyczne dzieci, kiermasz książek, a przede wszystkim zabawy z wodzirejem. Oprócz czasu na pracę, którą na co dzień w murach szkoły podejmują uczniowie, nauczyciele i pracownicy, powinien być także czas na odpoczynek. Organizatorzy udowodnili, że rodzinna majówka - to przede wszystkim aktywny wypoczynek. Wodzirej zaproponował dzieciom i rodzicom zabawy, konkursy, zmagania taneczne i eliminacje między klasami. Przy świetnej muzyce można było bawić się całymi rodzinami. Udane okazały się również występy dzieci i młodzieży. Swoje umiejętności zaprezentowali uczniowie edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolaki. Popis dał również szkolny zespół muzyczny. Gości i uczestników Święta Rodziny spod szkoły do Pałacu przeprowadziła orkiestra dęta pod batutą Jerzego Gawędy. Tam właśnie odbyła się Noc Muzeów.

Wernisaż w Pałacu

      Współpraca Fundacji Pałac w Ryczowie z Zespołem Szkolno-Przedszkolnym w Ryczowie zaowocowała drugą edycją Nocy Muzeów. Marta Tarabuła, prezes Fundacji Pałac w Ryczowie, wnuczka gen. Zygmunta Piaseckiego, właścicielka Galerii Zderzak w Krakowie, zaproponowała gościom wiele atrakcji. Uczestnicy Nocy Muzeów mogli zobaczyć brawurowy pokaz szermierki, który komentował Jan Kochanowski, kolekcję "Eko-mody" w prezentacji pięknych modelek Krakowskiej Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru. Można było zakupić również prace uczniów Szkoły w Ryczowie. Te obrazy powstały podczas zajęć plastycznych prowadzonych przez Martę Tarabułę dla wychowanków oddziału zerowego. Aukcję prowadzili uczniowie gimnazjum: Szczepan Szwed, Martyna Kowalska, Kinga Mależyna, Paulina Młynarczyk i Martyna Adamczyk. Wielką furorę na aukcji zrobiły koszulki z nadrukiem: "Kocham Ryczów" wykonane przez gimnazjalistów na zajęciach artystycznych z Katarzyna Bochyńską-Byrską.

      Jednak gwoździem programu Nocy Muzeów był na pewno konkurs "Żywych obrazów", którego celem jest m.in. propagowanie kultury wśród młodzieży i lokalnej społeczności, odkrywanie tajników sztuki oraz edukacja w zakresie rozpoznawania dzieł uznanych mistrzów malarstwa.

      Zadanie to organizatorzy skierowali do uczniów ze szkół Gminy Spytkowice. Do eliminacji zgłosiły się cztery szkoły podstawowe i dwa gimnazja spośród wszystkich placówek oświatowych gminy. Rywalizacja odbywała się w dwóch kategoriach: obrazy jednopostaciowe, obrazy wielopostaciowe. Młodzież szkolna zmierzyła się z zadaniem przedstawienia nieruchomej sceny, namalowanej niegdyś przez artystę na płótnie. Do zmagań konkursowych stanęło 52 uczniów w 11 grupach uczniowskich. Młodzież z Bachowic wybrała do prezentacji "Dziewczynkę z wazonem" Stanisława Wyspiańskiego i" Matkę Whistlera" Jamesa McNailla Whistlera. Uczennice ze Szkoły Podstawowej w Miejscu przedstawiły "Tancerki w studio" Edgara Degasa, a dziewczynka ze Szkoły Podstawowej nr 2 wcieliła się w "Infantkę Małgorzatę" Diego Velasqueza. Najbardziej zaangażowaną w "Żywe obrazy" była ryczowska młodzież. Wybrali do prezentacji następujące dzieła: "Mleczarkę" Vermeera van Delfta, "Nowonarodzonego", Georges'a de la Toura, "Sen Konstantyna" Piero della Francesca, "Oszusta z asem karo" Georges'a de la Toura, "Żebrzącego Belisariusza" Jaques'a-Louisa Davida, "Eksperyment z pompą próżniową" Josepha Wright of Derby, "Parasolki" Pierr'a-Augusta Renoira. Jury oceniało oryginalność interpretacji, wierność z oryginałem, kostiumy i charakteryzację, umiejętne wykorzystanie rekwizytów, pozy, gesty, mimikę, przedstawienie planów w obrazie, tło, oświetlenie, nastrój i zaangażowanie.

      W dwóch pokojach pałacu stworzył się przepiękny, nietuzinkowy wernisaż, którym zachwycili się zwiedzający. Wysoki poziom prezentowanych dzieł zaskoczył organizatorów, jury i odbiorców.

      Komisja oceniająca w składzie: Jolanta Antecka, krytyk sztuki, dziennikarka Dziennika Polskiego, Lilla Kulka - prof. ASP w Krakowie, Alina Wolas, kierownik Wydziału Promocji i Rozwoju Powiatu, Starostwo Powiatowe w Wadowicach, Marta Tarabuła, prezes Fundacji "Pałac w Ryczowie", Dorota Fryc-Piętak, dyr. ZSP w Ryczowie, ks. kanonik Józef Piwowarski, dziekan dekanatu zatorskiego i Mariusz Krystian, Wójt gminy Spytkowice podkreślała wysoki poziom prezentowanych obrazów. Jury oceniła żywe dzieła w dwóch kategoriach: obrazy jednopostaciowe i wielopostaciowe.

      W dziełach jednopostaciowych Grand Prix otrzymał obraz "Infantka Małgorzata" Diego Velasqueza. Komisja doceniła nie tylko przepiękne ujęcie, wierność oryginałowi, troskę o detale, ale także profesjonalizm modelki - Anity Moskały, uczennicy Szkoły Podstawowej nr 2 w Spytkowicach. Ta ocena jury zbiegła się z wyborem publiczności. Drugie miejsce przypadło ex aequo "Nowonarodzonemu" Georges'a de la Toura w ujęciu uczniów Szkoły Podstawowej w Ryczowie - Sylwii Klai, Moniki Starowicz, Dominika Lacha, Arkadiusza Fryca i Karoliny Lach, wychowanki przedszkola oraz "Mleczarce" Vermeera van Delfta, w którą wcieliła się Patrycja Michalec, uczennica kl. III Gimnazjum nr 2 w Ryczowie.

      Trzecia nagroda przypadła również ex aeguo uczennicom Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Bachowicach: Marlenie Gołbie i Oldze Gołbie za "Dziewczynkę z wazonem" Stanisława Wyspiańskiego oraz Magdalenie i Małgorzacie Stanek za prezentację "Matki Whistlera" Jamesa McNailla Whistlera.

      W kategorii obrazów wielopostaciowych bezkonkurencyjne okazały się "Parasolki" Pierra-Augusta Renoira. Dzieło przedstawili uczniowie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Ryczowie w składzie: Maria Słowiak, Zofia Słowiak, Barbara Mamoń, Anna Ciapa, Paulina Maślona, Paulina Włosiak, Kinga Mależyna, Gabriela Warzecha, Sebastian Kucharczyk i Tomasz Szymocha. Druga nagroda przypadła również uczniom ZSP w Ryczowie za żywą interpretację obrazu Georges'a de la Toura - "Oszust z asem karo". Trzecia nagroda powędrowała także do uczniów ZSP w Ryczowie za wykonanie prezentacji Jaques'a-Louisa Davida - "Żebrzący Belisariusz".

      Jury przyznało również trzy wyróżnienia. Pierwsze wyróżnienie za "Tancerki w studio" Edgara Degasa, drugie za prezentację "Snu Konstantyna" Piero della Francesca i trzecie za "Eksperyment z pompą próżniową" Josepha Wrighta of Derby. Komisja doceniła wszystkich uczestników i podkreśliła wysoki poziom prezentowanych żywych dzieł, zaangażowanie uczestników, bogactwo kostiumów i piękną charakteryzację.

      Niecodzienną żywą galerię obrazów mogli podziwiać uczniowie, rodzice, goście i społeczność gminna. Po emocjach konkursowych młodzież gimnazjalna z Ryczowa zakończyła uroczystość pięknym polonezem. Goście mogli poczuć się jak na prawdziwym dworze, gdyż uczniowie zaprosili do tańca wielu uczestników Nocy Muzeów. Nad sprawną organizacją imprezy czuwało 40 wolontariuszy, uczniów Gimnazjum nr 2 w Ryczowie oraz 9 nauczycieli i pracowników ZSP w Ryczowie. Ta wyjątkowa uroczystość przyczyniła się do zintegrowania społeczności lokalnej. Jednocześnie pozwoliła Odbiorcom tego wyjątkowego wydarzenia do przychylnego spojrzenia na działalność szkoły i Fundacji Pałac w Ryczowie.

Noc muzeów - galeria
Święto Rodziny - galeria



(Dorota Fryc-Piętak)



ryczowski

Skarby małej ojczyzny (16.II.2013)


      16 lutego 2013r. w Wiejskim Domu Kultury w Spytkowicach odbyła się promocja publikacji "Skarby sakralne Gminy Spytkowice i Doliny Karpia". Wydanie zawiera album , mapę i widokówki. Zostało wydane przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Spytkowicach w ramach projektu pn. "Promocja skarbów sakralnych Gminy Spytkowice i Doliny Karpia poprzez wydanie albumu, mapy i widokówek prezentujących ich walory", współfinansowane ze środków Unii Europejskiej w ramach Osi 4 Leader Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 - 2013, za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania: Stowarzyszenie Dolina Karpia. Instytucja Zarządzająca Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 - 2013: Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W promocji nietuzinkowego wydania uczestniczyli samorządowcy, duchowni, zaproszeni goście, a nade wszystko właściciele kapliczek, na posesjach których znajdują się te obiekty sakralne.


      Najobszerniejsza część albumu "Skarby sakralne Gminy Spytkowice i Doliny Karpia" dotyczy gminy Spytkowice. Pozycja jest katalogiem, zawierającym opisy i fotografie wszystkich obiektów sakralnych tej gminy, w tym: 3 kościołów parafialnych, 7 kaplic, 89 kapliczek i krzyży oraz 25 kościołów z pozostałych 6 wspólnot Doliny Karpia: Brzeźnicy, Zatora, Przeciszowa, Osieku, Polanki Wielkiej i Tomic. Drugą część publikacji stanowi mapa gminy Spytkowice, na rewersie której umieszczono lokalizację 99 obiektów, a na awersie - ich fotografie i legendę. Trzecia część przedstawia 10 widokówek z wybranymi zabytkami albumu. Prace nad wydaniem trwały 8 miesięcy. Obowiązki redakcyjne i koordynację wszystkich działań przyjęła Alicja Kolasa, dyrektor GBP w Spytkowicach. Autorami tekstów są: Elżbieta Marek, Renata Marek i Michał Chrząszcz. Zdjęcia wykonali: Paweł Kostka i Zbigniew Jedrocha. W zespole redakcyjnym z zaangażowaniem pracował Wojciech Bałys. Dzięki staraniom Alicji Kolasy promocję książki wzbogaciła wystawa "Skarby sakralne" prezentująca fotografie kapliczek wraz z opisem.

- Nie przypuszczałem, że nasza mała ojczyzna jest tak wielką skarbnicą obiektów sakralnych. Świadczy to o bogactwie kultury materialnej i duchowej naszej społeczności. Chwalmy się nimi. Nasza gmina jest piękna nie tylko urodą naturalnego krajobrazu, ale także siłą tradycji, kultury i wiary w Boga naszych ojców oraz nas samych - podkreślił Mariusz Krystian, wójt Gminy Spytkowice i pomysłodawca projektu.

      Publikacja prezentuje kościoły parafialne, kaplice i obszernie traktuje kapliczki: słupowe, nadrzewne, we wnękach, najczęściej ku czci Matki Bożej - Różańcowej, Niepokalanie Poczętej, Kalwaryjskiej, Fatimskiej, z Dzieciątkiem, a także Pana Jezusa i świętych: Jana Nepomucena, Józefa, Stanisława, Franciszka, Brata Alberta, Jana Pawła II. Fundatorami tych dzieł są pobożni mieszkańcy, wyrażający wdzięczność Bogu za doświadczone łaski, obronę przed nieszczęściem i kataklizmami. Pięknym świadectwem ocalenia od powodzi jest kapliczka MB Częstochowskiej, której zdjęcie zdobi stronę tytułową albumu. Obiekt znajduje się w Ryczowie- Chałupkach, kilkadziesiąt metrów od koryta Wisły. Anonimowi fundatorzy podziękowali Bogu za uratowanie życia od powodzi. Najmłodsza kapliczka poświęcona Jezusowi Miłosiernemu powstała w kwietniu 2012r. w Ryczowie. Wydanie publikacji zwieńczyło nie tylko edytorskie działania, ale dostarczyło także nowych pomysłów. Planuje się odrestaurowanie najstarszych kapliczek: kamiennej figury św. Jana Nepomucena z 1782 roku w Spytkowicach, pięciometrowej figury Pana Jezusa konającego z 1863 roku w Bachowicach, czy figur MB Niepokalanej z i św. Jana Nepomucena z 1866 r. w Ryczowie.

      Ks. Józef Piwowarski, dziekan dekanatu zatorskiego, nie ukrywał wdzięczności za zrealizowanie pomysłu o obiektach sakralnych. Wspomniał, że inicjatywa opisu kapliczek pojawiła się kilka lat temu na spotkaniu redakcyjnym kwartalnika parafialnego. Ks. Dziekan cieszył się z tego pięknego projektu.
Zachęcił również obecnych do działania, aby zostawić po sobie trwałe dzieło dla następnych pokoleń.

- Dzięki temu albumowi mam satysfakcję z wykonanej pracy i na pewno większe poczucie przynależności do małej ojczyzny - wyznała Renata Marek, autorka tekstów.


(Dorota Fryc-Piętak)



ryczowski

Ryczowska jubilatka (12.XI.2012)


      12 listopada 2012r. odbyła się w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Ryczowie uroczystość jubileuszowa 175 -lecia istnienia szkoły. W programie święta znalazły się: Msza św. koncelebrowana przez kapłanów ryczowskiej parafii pod przewodnictwem ks. Adama Ogiegło, uroczysta akademia i zwiedzanie okolicznościowych wystaw.


Świętowanie ze szkołą

      W uroczystości jubileuszowej wzięli udział zaproszeni goście. Wśród nich: Grzegorz Baran, Małopolski Wicekurator Oświaty, Andrzej Nowakowski, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego, Mariusz Krystian, wójt Gminy Spytkowice, Józef Łasak, przewodniczący Rady Powiatu Wadowickiego, Jerzy Piórowski, przewodniczący Rady Gminy Spytkowice, radni i sołtysi wsi, kierownicy jednostek organizacyjnych gminy Spytkowice, dyrektorzy szkół, poczty sztandarowe szkół i lokalnych organizacji, emerytowani pracownicy szkoły w Ryczowie i uczniowie, nauczycieli, rodzice Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Ryczowie.

      "Jubileusz 175-lecia szkoły w Ryczowie jest ważnym wydarzeniem dla uczniów, nauczycieli, rodziców, byłych wychowanków i społeczności lokalnej. Jubileusz naszej szkoły nakazuje sięgnąć do korzeni, do początków, poznać sylwetki ludzi, którzy tę placówkę tworzyli. Zmusza również, aby w tak powszechnym narzekaniu na szkołę, zobaczyć jednak tych, dla których była ona wartością. Jak można się przekonać, w dziejach Ryczowa takich ludzi nie brakowało. Chodzi tu o indywidualną działalność kapłanów, kierowników, nauczycieli, którzy nierzadko narażali swoje życie, aby przekazywać wiedzę uczniom. Dostrzec należy także pozytywistyczną pracę mieszkańców naszej miejscowości dla dobra ówczesnych wychowanków i przyszłych pokoleń. Warto podkreślić, że szkoła w Ryczowie przez wiele lat pełniła nie tylko rolę edukacyjną i wychowawczą, ale była jedynym ośrodkiem kulturalnym we wsi. Jestem przekonana, że jubileusz jest doskonałą okazją, aby przywołać najlepsze lata naszej placówki, okazać pamięć i wdzięczność ludziom, którzy jej historię tworzyli" - podkreśliła w przemówieniu dyrektor szkoły.

      Z okazji jubileuszu szkoła podjęła kilka inicjatyw, które przybliżały historię ryczowskiej placówki. Uczniowie wzięli udział w konkursach plastycznych: na kartkę z pamiętnika "175 lat szkolnych wspomnień" i na pieczęć jubileuszową. Szkolny konkurs na projekt pieczęci wygrała praca Barbary Mamoń, uczennicy klasy III gimnazjum. Wystawy pokonkursowe można jeszcze oglądać w budynku szkoły. Wydano również specjalny numer Gazetki szkolnej, folder o szkole i zakładki do książki. Największą szkolną inicjatywą było wydanie książki pt. Zarys dziejów szkolnictwa w Ryczowie. W 175-lecie powstania szkoły w Ryczowie (1837-2012). Pisanie tej lektury trwało od wiosny 2011 roku. Autorem lektury jest Andrzej Nowakowski, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego. Książka wiele mówi o minionych latach szkoły i obszernie przedstawia jej życie współczesne.

      Uroczystą i patriotyczną akademię z mottem: "Szkoła to dobro - powierzone przez przodków" przygotowali nauczyciele Zespołu: Joanna Jędra, Łucja Kucia-Supron, Agnieszka Wawro, Agnieszka Rybarczyk, Jadwiga Kołodziej, Marlena Curzydło, Katarzyna Bochyńska-Byrska, Małgorzata Grela i Adam Krystian. Odbiorcy mogli nie tylko wysłuchać przysięgi Tadeusza Kościuszki na krakowskim rynku, zobaczyć drogę Polski do odzyskania niepodległości, ale również zapoznać się z historią szkoły w prezentacji multimedialnej.

- Dzisiejsza uroczystość to dla mnie osobiście chwila refleksji i wspomnienia, ściśle związana z czasem przeżytym w tej szkole jako nauczyciel, rodzic i mieszkaniec Ryczowa - powiedział Mariusz Krystian, wójt gminy. - Koleżankom i kolegom życzę, aby w ich odpowiedzialnej pracy znajdowali radość z dobrze spełnionego zadnia, a w przyszłości mogli się chlubić swoimi wychowankami. Wyrażam także słowa podziękowania za codzienny trud nauczania i wychowania młodego pokolenia - zaznaczył pan Wójt.

      Listy gratulacyjne złożyli także: Grzegorz Baran, Małopolski Wicekurator Oświaty, Jerzy Piórowski, przewodniczący Rady Gminy Spytkowice i Józef Łasak, przewodniczący Rady Powiatu Wadowickiego.

Galeria zdjęć



(Dorota Fryc-Piętak)



ryczowski

Zarys Dziejów Szkolnictwa w Ryczowie

W 175-lecie powstania szkoły w Ryczowie (1837-2012)
Andrzej Nowakowski



           " (...)Od 10 lat nie podejmowano tego tematu, nie licząc okolicznościowych drobnych artykułów. Natomiast literatura odnosząca się do Ryczowa sprzed 2002 r. nie jest zbyt bogata. Zazwyczaj temat Ryczowa pojawiał się w pracach poświęconych sąsiedniej wsi i gminie Spytkowice, do której obecnie należy Ryczów. Tematyka Ryczowska była również, lecz sporadycznie, obecna w pracach poświęconych walorom ziemi (powiatu) wadowickiej, gdyż Ryczów leży w powiecie wadowickim. Ryczów był ponadto omawiany w publikacjach dotyczących historii księstw (oświęcimskiego i zatorskiego), do których w przeszłości należał, będą jedną z najstarszych wsi (własność klasztoru cystersów z Mogiły) w obrębie współczesnego powiatu wadowickiego.

Przyczyną ponownego spojrzenia na tematykę ryczowską jest przypadający (umownie) w 2012 r. jubileusz 175-lecia systematycznego szkolnictwa w Ryczowie. Publiczna szkoła, zwana ludową albo powszechną, w Ryczowie istniała praktycznie nieprzerwanie co najmniej od 1837 r. przez okres zaboru austriackiego, łącznie z autonomią galicyjską, I wojny światowej, okres międzywojenny, Generalne Gubernatorstwo, Polskę Ludową aż do naszych czasów. Od lat 1905-1907 macierzystej szkole w Ryczowie nieprzerwanie towarzyszy mała szkoła filialna w przysiółku Chałupki.

Obecna praca oparta jest o źródła archiwalne (kroniki, sprawozdania itp.) wytworzone w różnych przedziałach czasowych przez obie placówki oświatowe w Ryczowie oraz miejscową parafię. Nieźle zachowały się dokumenty ukazujące działalność oświatową w Ryczowie sprzed 1918 r., a częściowo także w okresie międzywojennym oraz po 1989 r. Pozostają wciąż charakterystyczne luki w dokumentacji za okres Polski Ludowej (nawet w odniesieniu do nazwisk kierowników i dyrektorów szkoły w Ryczowie, przynajmniej do 1980 r.) Część źródeł, choćby pośrednio związanych z historią miejscowego szkolnictwa, wciąż znajduje się w rękach prywatnych i nie jest udostępniana do celów badawczych.

Cząstkowy materiał służący do poznania najnowszych dziejów Ryczowa w XX w., jak również oświaty w tej miejscowości znajduje się w zasobach Archiwum Państwowego w Katowicach (Oddział w Oświęcimiu). Trudno wyobrazić sobie odtworzenie historii wsi, osadnictwa, stosunków ludnościowych, a także rozwoju oświaty bez sięgnięcia po materiały źródłowe zgromadzone w archiwach kościelnych. W zbiorach Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie natrafiono, a następnie wykorzystano, akta dotyczące historii kościoła i parafii w Ryczowie (są to głównie relacje z wizytacji biskupich i dziekańskich). Podobne dane są również zgromadzone w archiwum parafialnym w Ryczowie.

Wspomniane już "nisze" źródłowe zostały częściowo uzupełnione licznymi relacjami ryczowskich nauczycieli, zwłaszcza mających długoletni staż pracy w miejscowej placówce oświatowej. W pracy został wysunięty główny problem badawczy. Brzmi on następująco: Jak w warunkach Ryczowa, niewielkiej wsi położonej w zachodniej Małopolsce , nieopodal granic Górnego Śląska, przebiegał rozwój powszechnej oświaty oraz jakie czynniki na przestrzeni ostatnich stuleci stymulowały (ewentualnie hamowały) jej rozwój?"


Powyższy fragment pochodzi ze wstępu książki p. Andrzeja Nowakowskiego, do przeczytania której gorąco zachęcamy. Cena także jest atrakcyjna, niniejszą pozycję można było nabyć po niedzielnych mszach w cenie 10zł! Poniżej pozwoliłem sobie na zacytowanie małego fragmentu wypowiedzi dyrektora ZSP w Ryczowie p. Doroty Fryc-Piętak:

     " "(...)Oddajemy w ręce Państwa jubileuszową lekturę. Liczymy na wyrozumiałe i życzliwe przyjęcie. Książka wiele mówi o minionych latach szkoły i przedstawia jej życie współczesne. Mamy nadzieję, że z doświadczeń minionych pokoleń czerpiemy wzory. Chcielibyśmy, aby ta ksążka była ważna przede wszystkim dla naszych wychowanków i uczniów(...)"


(mario)



ryczowski

13-14 października 2012
Peregrynacja obrazu Pana Jezusa Miłosiernego oraz relikwii św. Faustyny i bł. Jana Pawła II.



      Peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego wraz z relikwiami św. Siostry Faustyny i bł. Jana Pawła II rozpoczęła się w dniu 16 października 2011 r. od Wadowic - rodzinnego miasta bł. Jana Pawła II. 2 lutego, w uroczystość Ofiarowania Pańskiego, rozpoczął się drugi etap pielgrzymowania obrazu wraz z relikwiami po parafiach naszej Archidiecezji. Zakończy się w czerwcu 2013 r. na Wawelu.

W Ryczowie uroczystości zaczęły się w sobotę 13.X.2012. Obraz w procesji przybył około godziny 16.30 z Łączan. W niedzielę, dniu zawierzenia Miłosierdziu Bożemu opuści nas udając się do Spytkowic. Szczegółowy program uroczystości w Parafii Ryczowskiej znajdziecie klikając tutaj .

Często pojawia się tutaj tajemnicze słowo peregrynacja. W kościele katolickim jest to uroczyste przenoszenie/przewożenie w celach kultowych relikwii, obrazów i innych przedmiotów kultu religijnego. Obraz Jezusa Miłosiernego, który zobaczymy jest wierną kopią wizerunku Pana Jezusa Miłosiernego z kaplicy klasztornej w Krakowie-Łagiewnikach. Został przygotowany na zbliżający się II Światowy Kongres Bożego Miłosierdzia oraz peregrynację obrazu wraz z relikwiami św. Siostry Faustyny i bł. Jana Pawła II. Obraz wraz z relikwiami jest przewożony w specjalnym samochodzie-kaplicy, ozdobionym papieskimi herbami.

Tym którzy zastanawiają się czemu to ma służyć, z pomocą przychodzą słowa bł. Jana Pawła II: "Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia, którzy tu przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia!". (Jan Paweł II, Homilia z dnia 17.08.2002 r.)

Modlitwy, informacje i dalszą trasę relikwii odnajdziecie na stronie: www.peregrynacja.diecezja.pl


(mario)



ryczowski

Koncert, jakiego jeszcze nie było - 29 stycznia 2012



W niedzielę, 29 stycznia 2012r., tuż przed końcem okresu śpiewania kolęd, gościliśmy w Ryczowie chór i orkiestrę Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Wadowicach. To już trzecia uczta dla ducha, jaką mieliśmy okazję przeżyć w styczniu br. Tym razem za salę koncertową posłużył kościół parafialny pod wezwaniem Matki Boskiej Królowej Polski, nie po raz pierwszy z resztą. W czasie godzinnego koncertu zaprezentowali się wokaliści, instrumentaliści, chór i orkiestra.

Zaczęło się od Bacha. Mariusz Kruczała i Krzysztof Bydłoń pokazali, że akordeon nie wyszedł z mody, a J. S. Bach nie musi kojarzyć się wyłącznie z muzyką organową. Odmianą dla nieco "hałaśliwych" kompozycji Bacha było delikatne brzmienie instrumentów smyczkowych przy akompaniamencie fortepianu. Bardziej subtelnie brzmiały jeszcze tylko głosy wokalistek. Amatorzy orkiestr dętych mogli podziwiać kwintet na: trąbki, puzon, waltornię i tubę.

Niecodzienne aranżacje "codziennych" kolęd zaproponował chór. Na deser zaprezentowała się orkiestra, która popisowym numerem "Jingle Bells" musiała bisować, by zadowolić rozentuzjazmowaną publiczność.Orkiestrą i chórem dyrygowała pani Elwira Zając. Trzymając za słowo Dyrektora Państwowej Szkoły Muzycznej pana Jana Kamińskiego, który odpowiedział na zaproszenie księdza proboszcza Adama Ogiegły, należy się spodziewać w Ryczowie kolejnego spotkania z muzyką w wykonaniu uczniów PSM.


Koncert - galeria


(Wojciech R. Brania)



ryczowski

Jasełka - 22 stycznia 2012



      Jak co roku w styczniu nieoceniona młodzież naszej parafii przygotowała przedstawienie jasełkowe. Dzięki zaangażowaniu równie nieocenionej pani Marii Kolasy, inspirującej i reżyserującej to widowisko, tym razem wspólnie z ks. Wojciechem Wylegałą, mogliśmy obcować ze sztuką.

     Wydawać by się mogło, że bardzo wdzięczna i radosna historia narodzenia Jezusa opowiadana od wieków na różne sposoby, nie może już niczym zaskoczyć. A jednak. Tym razem obejrzeliśmy ciekawe połączenie tradycji i współczesności. Bowiem aktorzy, choć ubrani w piękne stroje przypominające epokę, używali zgoła współczesnego języka. Okazało się, że Trzej Królowie kibicują Wiśle Kraków, gwardię Heroda stanowią "dresiarze", a diabeł Rokita do wyeliminowania pastuszków chciał użyc kija baseball'owego.

     A cała historia zaczęła się… w raju. Tam jak zawsze Ewa (Patrycja Michalec), skuszona przez węża (Marysia Słowiak), który okazał się później diabłem Rokitą, uwiodła jabłkiem Adama (Miłosz Huba). Jak zawsze świetnie przygotowani, pełni radości i pasji, stworzyli kreacje, które na pewno zapamiętamy. Wyrazisty i władczy, wyluzowany i groźny Lucyfer (Tomek Brożek). Naiwny, choć szkolony, wykonujący bez powodzenia polecenia szefa, tajny agent piekieł - Herod (Sebastian Kucharczyk). W pełni profesjonalny w swoim fachu, nie do oszukania i wykiwania agent Nieba - Archanioł Michał (Natalia Brania) i dzielnie wspierający go Archanioł Gabriel (Paulina Maślona). To na pewno największe role godne pochwały.

     Świetne kreacje stworzyli ponadto Ireneusz Myrek i Szymon Szydłowski ("dresiarze"), pomimo nieudanego zamachu na Trzech Króli (Michał Warzecha, Piotr Malisz i Bartek Gierek). Wyśmienite baranki ze swoimi pasterzami (Dominiką Czechowicz i Marcinem Pyjosem) wywołały uczucia nieskrywanej sympatii widzów. Podobnie zresztą, jak cały dwór aniołków asystujący u żłóbka, a także młode diabełki nabierające fachu u stóp Lucyfera. Tym razem epizodyczne role zagrali Józef (Tomek Szymocha) i Maryja (Aleksandra Szydłowska). Epizodyczne nie oznacza mało ważne. Bo jakże mogłyby odbyć się jasełka bez Józefa i Maryi. W poszczególne sceny wprowadzali widzów narratorzy - Michalina Brania i Karolina Koterwas.

     Nie zabrakło, jak zawsze, elementów muzyki na żywo. Tym razem wysłuchaliśmy wykonania kolęd nie tylko w wykonaniu Oli Brani (skrzypce), ale także duetu Wojtka Krystiana (trąbka) i Mikołaja Krystiana (klarnet) oraz Zuzi Krystian (skrzypce). O światło i akustykę zadbali Mateusz Kotula, Błażej Irlik i Łukasz Jędra. Charakteru całości przedstawienia nadawała przepiękna scenografia. Gratulujemy!!!


Jasełka 2012 - galeria


(Wojciech R. Brania)



ryczowski

Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego



     W miniony weekend, 14 i 15 maja 2011 roku, mieliśmy okazję uczestniczyć w niecodziennym wydarzeniu. Ryczów odwiedziła niespotykana dotąd ilość turystów. Wszystko to za sprawą odbywających się po raz trzynasty Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego. To jedno z największych cyklicznych wydarzeń promujących bogactwo kulturowe naszego regionu. Impreza powstała z inicjatywy Zarządu Województwa Małopolskiego i jest realizowana przez Małopolski Instytut Kultury. Podczas dwóch dni zwiedzania, co roku udostępnianych jest kilkanaście obiektów. Zwykle są to miejsca mało znane lub na co dzień niedostępne dla gości. Dzięki takiemu wydarzeniu możliwe jest poznawanie przeszłości i tradycji regionu, podziwianie śladów historii, a także branie udziału w różnych imprezach towarzyszących.

W tym roku podwoje pałacu w Ryczowie udostępniła jego właścicielka Pani Zofia Piasecka-Tarabuła. Mieliśmy więc niepowtarzalną okazję zobaczyć sam obiekt, po którym oprowadzał przewodnik oraz sama Pani Piasecka, jak też przygotowane we wnętrzach pałacowych wystawy. Jako, że tegoroczne Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego przebiegały pod hasłem "Twarze Małopolski", nie mogło obyć się bez prezentacji osoby ostatniego przedwojennego właściciela ryczowskich dóbr, generała Zygmunta Piaseckiego. To właśnie jemu i jego dokonaniom poświęcona została jedna z wystaw. Inną prezentację, przedstawiającą sztukę niezależną lat 80. przygotowała Pani Marta Tarabuła, właścicielka krakowskiej Galerii Zderzak, a zarazem wnuczka generała.

W samym pałacu, przylegającym do niego parku oraz pobliskim Wiejskim Domu Kultury przygotowano szereg imprez towarzyszących. Można było wysłuchać wykładów o gen. Piaseckim czy obejrzeć program artystyczny przygotowany przez uczniów Zespołu Szkolno-Przedszkolnego z Ryczowa. W parku rozbił swój obóz szwadron kawalerii, prezentujący pokaz musztry i szarży ułańskiej. W pobliskim WDK Stowarzyszenie Przyjaciół Ryczowa i Półwsi przygotowało ciekawą wystawę starych zdjęć, dokumentów i rzeczy kiedyś używanych na co dzień, dzięki czemu przypomniano historię naszych miejscowości. Swoje obrazy prezentował tu Pan Ireneusz Młynarczyk. Natomiast Gminny Ośrodek Kultury w Spytkowicach przygotował wystawę fotografii starego drewnianego kościoła z Ryczowa, który obecnie znajduje się w skansenie w Wygiełzowie oraz prezentację prac plastycznych nadesłanych na konkurs pod tytułem "Pałac w Ryczowie". Ponadto członkowie Stowarzyszenia oprowadzali gości po najciekawszych miejscach związanych z historia Ryczowa.

Wystawę w Wiejskim Domu Kultury, w ciągu dwóch dni, odwiedziło blisko 1 000 osób. Pragniemy w tym miejscu podziękować wszystkim odwiedzającym. Wyrazy wdzięczności należą się także członkom Stowarzyszenia Przyjaciół Ryczowa i Półwsi, dzięki którym ta wystawa się odbyła. W tej całej duchowej uczcie nie zabrakło także czegoś dla ciała. Swój kunszt kulinarny zaprezentowały Koła Gospodyń Wiejskich z Ryczowa i Półwsi. Raczyły gości smakowitym żurkiem i kwaśnicą, ciastami, smalcem, przyrządzonym na różne sposoby karpiem i innymi smakołykami regionalnymi. Żal tylko, że tak jak w sobotę, pogoda nie dopisała również w niedzielę.


Wystawa SPRiP
Pałac i galeria
Kawaleria




(tekst by Wojciech R. Brania)

(foto by Kamil & Łukasz Jamrozowicz)



ryczowski

Remont 44 - przyszłość



     OBIECUJĄ NAPRAWĘ "KRAJÓWEK" - WADOWICKIE (25.11.2008)
Mają nadejść lepsze czasy dla dróg krajowych w powiecie wadowickim - dowiedzieli się wczoraj radni powiatowi. Ten rok nie był najlepszy pod względem liczby inwestycji. Przez powiat wadowicki przebiegają trzy drogi krajowe. To najbardziej uczęszczane trasy w powiecie. W sumie jest ich kilkadziesiąt kilometrów, a zarządza nimi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
- Jeżdżę po całym regionie i widzę, że drogi krajowe w powiecie wadowickim są w najgorszym stanie - narzekał na wczorajszej sesji Rady Powiatu wicestarosta wadowicki Mirosław Nowak. W tym roku - jak poinformowała Agnieszka Wachowska, szefowa regionalnego Oddziału GDDKiA w Babicy - nowy asfalt został położony na kilku odcinkach "krajówek" w Wadowickiem. W sumie zaledwie na ok. 5 km dróg. Kiedy GDDKiA bardziej przyłoży się do remontów w powiecie wadowickim? Z informacji szefowej GDDKiA w Babicy wynika, że już od przyszłego roku zaplanowano poważniejsze inwestycje.
Nowy asfalt ma zostać położony na "krajówce" na odcinku Świnna Poręba - Skawce (6 km). Na lata 2009/10 zaplanowano wymianę nawierzchni na odcinku Bulowice-Andrychów (3,4 km) i w Choczni (3,2 km). Na rok 2010 zaplanowano remont na drodze krajowej nr 28 w Wadowicach (2 km) oraz na odcinku Wadowice - Świnna Poręba (4 km), a na lata 2010-11 - remont odcinków Zator-Ryczów (8,9 km) oraz Ryczów-Jaśkowice (9,2 km), a także Zator-Wadowice (12,3 km).




(GM)



ryczowski

Remont 44 c.d.



Remont krajowej 44 trwa w najlepsze. Dziury, kurz, nerwy i awantury. Tak od dwóch miesięcy wygląda codzienność mieszkańców Ryczowa i Półwsi. Prace na niespełna kilometrowym odcinku mogą budzić tyle podziw, co zażenowanie. Czasami ma się wrażenie, że organizację i wykonywane roboty nadzoruje przypadek. Źle zsynchronizowane światła, maszyny drogowe i niezdyscyplinowani kierowcy jeszcze bardziej utrudniają życie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że pogoda będzie sprzyjać i remont zakończy się przed czasem. W galerii kilka zdjęć z placu budowy, już bez robotników i maszyn o godz.17. Zapraszamy również do zamieszczania Waszych opinii na forum.


Galeria zdjęć
Temat na forum




(werbe)



ryczowski

Remont 44



Po trwającej prawie dwa i pół miesiąca procedurze przetargowej, 18 lipca 2008r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie podpisała umowę na przebudowę drogi krajowej nr 44 w Ryczowie. Wykonawcą będzie Przedsiębiorstwo Budownictwa Inżynieryjnego ENERGOPOL z Krakowa, a inwestycja kosztować będzie 3 345 799,86 złotych. Jak poinformowała, na zebraniach wiejskich w Ryczowie i Półwsi, Pani Wójt Gminy Spytkowice Łucja Molenda,w ciągu najbliższych dwóch tygodni ma nastąpić przekazanie placu budowy wykonawcy. Od tego czasu należy się spodziewać utrudnień w ruchu. Prace obejmować będą przebudowę skrzyżowania ul. Oświęcimskiej, Jana Pałwa II i Jana III Sobieskiego (koło plebani), przebudowę skrzyżowania ul. Jana Pawła II i Krakowskiej (koło kościoła) oraz remont nawierzchni ul. Krakowskiej i budowę ścieżki pieszo-rowerowej od kościoła do Półwsi (do krzyża). Na obu skrzyżowaniach powstaną dodatkowe pasy do lewoskrętu - z ul. Krakowskiej od cmentarza w ul. Jana Pawła II w kierunku Wadowic oraz z ul. Oświęcimskiej w ul. Jana III Sobieskiego w kierunku Łączan. Ponadto powstaną przejścia dla pieszych z azylami, powstaną nowe chodniki i wymienione zostanie oświetlenie uliczne. Po przebudowie na pewno będzie bezpieczniej i estetyczniej. Trudniej natomiast będzie znaleźć miejsce do zaparkowaniakoło kościoła, ponieważ zlikwidowane zostaną parkingi wzdłuż ulicy Krakowskiej (koło cmentarza). Na pytanie o budowę nowego parkingu od strony Półwsi, przedstawiciele władz gminy odpowiedzieli, że musi wystarczyć obecny parking, a dla rozładowania na nim tłoku mieszkańcy muszą "przerzucić się" na ruch pieszy. Prace remontowe maja zakończyć się do 18 grudnia tego roku. Trzymamy kciuki za wykonawcę i życzymy cierpliwości kierowcom, na których niewątpliwie czekają korki. Plany przebudowy można obejrzeć na forum lub klikając w poniższe linki:


Mapka 1
Mapka 2




(werbe)



ryczowski

Jak wykorzystujemy środki z Unii Europejskiej



Gazeta Prawna przygotowała po raz drugi Ranking Europejska Gmina - Europejskie Miasto. Ranking docenia te gminy i miasta, na terenie których wykorzystywana jest największa część pieniędzy unijnych. W rankingu brane są pod uwagę programy unijne realizowane zarówno przez samorządy terytorialne, przedsiębiorców, rolników oraz organizacje pozarządowe (społeczne).
Jak w tym rankingu wypada nasza gmina? Oceńcie sami. W Małopolsce wyodrębniono 182 gminy. Są to zarówno gminy wiejskie (jak nasza), miejsko-wiejskie (jak Zator czy Wadowice) oraz miejskie (jak Oświęcim czy Kraków). Pod względem liczby ludności Gmina Spytkowice sklasyfikowana została na 95 miejscu. Wśród wszystkich gmin z Małopolski w Rankingu Europejska Gmina - Europejskie Miasto uzyskaliśmy 35,33 pkt , zajmując 176 miejsce (na 182).

L.p. gmina/miasto województwo Suma punktów
175 Bystra-Sidzina małopolskie 43.36
176 Spytkowice (Wadowice) małopolskie 35.33
177 Słopnice małopolskie 26.43


Tak niskie miejsce może świadczyć o małym zainteresowaniu pieniędzmi z Unii Europejskiej wszystkich, nie tylko władz samorządowych, ale i rolników, przedsiębiorców czy organizacji społecznych. A szkoda. Bo najlepsi są w stanie poprawić warunki życia swoje i mieszkańców swojej gminy.
W 2007 roku w Małopolsce najwięcej środków z programów unijnych wykorzystały gminy Libiąż (4099,44 pkt), Niepołomice (3186,16 pkt) i Tarnów (2221,38 pkt). Na dobrym 7. miejscu i najwyższym spośród gmin powiatu znalazła się Gmina Wadowice (1837,76 pkt). Najsłabszą gminą powiatu wadowickiego okazała się, niestety, Gmina Spytkowice. Spośród sąsiednich gmin nieco lepiej z funduszami unijnymi radzą sobie Gmina Brzeźnica - 161. miejsce i dwukrotnie większa liczba punktów (73) niż Spytkowice, Gmina Zator - 150. miejsce (104,24 pkt). Znaczną przewagę uzyskały Gmina Alwernia - 50. miejsce (394,51 pkt) i Gmina Tomice - 48. miejsce (403,12 pkt). Należy zaznaczyć, że podstawą do dokonania oceny były: wartość przyznanej pomocy z UE, liczba realizowanych projektów oraz liczba mieszkańców. Czy potrafimy odrobić straty i lepiej konkurować o środki z UE? Mamy jeszcze szanse. Do 2013 roku pozostało 6 lat.

Więcej: Gazeta Prawna



(werbe)



ryczowski

Wielkanoc 2008



Okres Wielkanocny to czas refleksji nad kruchością życia ziemskiego. Jest to także czas nadziei na pokonanie śmierci i życie wieczne. Prawdy te znajdują odzwierciedlenie w tradycyjnych obrzędach i potrawach towarzyszących ludziom od najdawniejszych czasów chrześcijaństwa. O tym, co w naszej kulturze przetrwało z tradycji lokalnej, mieszkańcy Gminy mogli się przekonać podczas "Tradycji Wielkanocnych", zorganizowanych przez Wójta Gminy i Gminny Ośrodek Kultury Spytkowicach. Gospodarzem tegorocznego spotkania był Ryczów. W Domu Ludowym swoje zdolności artystyczne prezentowały Koła Gospodyń Wiejskich oraz Związki Emerytów i Rencistów reprezentujące pięć miejscowości naszej gminy. A sposobności nie zabrakło. Można było wykazać się talentami scenicznymi, prezentując zwyczaje Wielkanocne. Artyzm kulinarny, widoczny na pięknie udekorowanych stołach zachwycał nie tylko formą, ale i smakiem. Przekonali się o tym mieszkańcy gminy tłumnie oblegając suto zastawione stoły oraz kosztując to i owo. W spotkaniu Wielkanocnym nie zabrakło także odrobiny rywalizacji. W pięciu konkurencjach zmierzyły się trzyosobowe drużyny reprezentujące Bachowie, Miejsce, Półwieś, Ryczów i Spytkowice. Zawodnicy rywalizowali w konkurencjach ściśle związanych z okresem Wielkiej Nocy, z malowaniem pisanek włącznie. W całym turnieju najlepsze okazały się panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Półwsi (Elżbieta Szydłowska, Józefa Fliśnik i Anna Ładoś). Gospodarze, czyli Koło Gospodyń Wiejskich z Ryczowa misieli zadowolić się III miejscem (Janian Koterwas, Rozalia Klaja i Maria Włosiak). Nie wyniki były jednak najważniejsze, a miła i rodzinna atmosfera.

Zdjęcia



(werbe)



ryczowski

Droga Krzyżowa (17.III.2008)



W niedzielę Palmową wieczorem spod kościoła wyruszyła procesja Drogi Krzyżowej. Tradycyjnie przeszła ulicami Ryczowa. Prowadzona przez księży, przy akompaniamencie i śpiewie oazy, zatrzymywała się przy czternastu stacjach rozważając tajemnice męki Pańskiej. Jak co roku, pomimo niesprzyjającej pogody - chłodu i przelotnego deszczu - w Drodze Krzyżowej uczestniczyło wielu parafian. Tych najmłodszych ze szkoły podstawowej i tych najstarszych. Procesję zamykała spora grupa młodzieży. Drewniany krzyż między kolejnymi stacjami dźwigali mieszkańcy poszczególnych części parafii oraz dzieci i młodzież reprezentująca gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalne. Nie zawsze jednak przy krzyżu był tłok. Najchętniej wzięły go na swe ramiona dzieci. Uroczystość zakończyło odśpiewanie Apelu Jasnogórskiego.

Zdjęcia z Drogi Krzyżowej.



(werbe)



ryczowski

Wybory parlamentarne 2007



Najbardziej szczegółowe dane w dniu dzisiejszym (22 października) odnoszą się do wyników uzyskanych przez komitety wyborcze w poszczególnych gminach. W gminie Spytkowice frekwencja wyniosła 47,52%. Była jedną z najniższych w całym powiecie Wadowickim i o prawie 6% niższa od średniej krajowej. Najwięcej głosów (1756) uzyskał KW Prawo i Sprawiedliwość - 50,36% oddanych ważnych głosów. Na drugim miejscu z wynikiem 28,91% (1008 głosów) uzyskał KW Platformy Obywatelskiej. Kolejne miejsca zajęły: KKW LiD - 8,12% (283 głosy), KW PSL - 8,09% (282 głosy), KW LPR - 1,86% (65 głosów), KW Samoobrony - 1,38% (48 głosów) i KW PPP - 1,29% (45 głosów).

Najwyższy wynik wyborczy w wyborach do Senatu, w naszej gminie uzyskali:

Zbigniew Cichoń (PiS) - 38,98% (1376 głosów),
Leszek Długosz (PiS) - 37,05% (1308 głosów),
Andrzej Kramawczyk (PiS) - 34,19% (1207 głosów),
Ryszard Legutko (PiS) - 34,43% (1180 głosów),
Stanisław Bisztyga (PO) - 25,81% (911 głosów),
Paweł Klimowicz (PO) - 22,21% (784 głosy),
Janusz Sepioł (PO) - 22,12% (781 głosów).

(źródło: wybory2007.pkw.gov.pl)



(werbe)



ryczowski

Wykaz ulic w Półwsi



Wykaz ulic w Półwsi wraz z obecnymi numerami domów znajdujących się przy poszczególnych ulicach:

ul. Brzezie - budynki nr: 66, 214,
ul. Brzozowa - domy nr: 62, 219,
ul. Górna - domy nr: 27, 28, 28A, 29, 30, 30A, 31, 32, 34, 35, 36, 37, 38, 41, 42, 43, 45, 46, 47, 48, 50, 52, 53, 55, 56, 141, 146A, 165, 169, 208, 210, 213,
ul. Kolejowa - domy nr: 151, 152, 154,
ul. Krótka - domy nr: 97, 99, 100, 101, 102, 216,
ul. Kulowska - domy nr: 19, 20 ,21 ,211,
ul. Leśna - domy nr: 81, 82, 83, 85, 86, 87, 88, 90, 91, 92, 95, 96, 98, 171, 194, 215,
ul. Mostowa - domy nr: 51, 108, 109, 110, 111,
ul. Nad Potokiem - domy nr: 121, 122, 123, 124, 140, 142, 143, 144, 145, 146,
ul. Polna- domy nr: 40,
ul. Rzeczna - domy nr: 135, 136, 138, 139A, 206, 209,
ul. Świętego Floriana - domy nr: 112, 120, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 134, 149, 190, 196,
ul. Wąwozowa - domy nr: 22, 23, 24, 25, 26, 137, 139, 147, 153, 155, 156, 157, 159, 181,
ul. Widokowa - domy nr: 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 79, 80, 84,
ul. Zatorska - domy nr: 58, 59, 61, 63, 67, 68, 69, 70, 103, 104, 106, 107, 114, 115, 116, 117, 118, 191, 203, 207, 212, 218.

Nowe numery są w trakcie opracowywania. Zmiana adresu będzie możliwa po opracowaniu ewidencji poszczególnych ulic.





ryczowski

Boże Ciało (07.VI.2007)



W tym roku uroczystość Bożego Ciała przypadała 7 czerwca. Jak każe tradycja, w tym dniu po sumie wyruszyła uroczysta procesja ulicami naszej parafii. Przy ciepłej i słonecznej pogodzie, orszak prowadzony przez służbę liturgiczną, asysty z feretronami, dzieci sypiące kwiaty i orkiestrę dętą, przeszedł do czterech ołtarzy. W tym roku przygotowali je: kobiety z Ryczowa Górnego, mężczyźni z Półwsi, młodzieńcy z Ryczowa Górnego i panny z Miasteczka Starego. Procesji przewodniczył Ksiądz Proboszcz Adam Ogiegło.

Zdjęcia z procesji.
Historia uroczystości Bożego Ciała.



(werbe)



ryczowski

Półwieś ma ulice.



Rada Gminy Spytkowice na posiedzeniu 29 maja 2007 roku podjęła uchwałę o nadaniu nazw ulicom we wsi Półwieś. Jest to kolejny krok prowadzący do uporządkowania numeracji domów, a co za tym idzie zmiany adresów. Uchwała zacznie obowiązywać dwa tygodnie po jej opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego. W praktyce oznacza to, że zmiany adresów nastąpią dopiero na przełomie czerwca i lipca. Wszystkie drogi, przy których znajdują się zabudowania otrzymają nazwy. Przy tworzeniu siatki ulic zadbano o zapewnienie czytelnego i łatwego lokalizowania danej posesji. Z tego też powodu Półwieś będzie miała piętnaście ulic, różnej długości i o różnej nawierzchni.

Do najdłuższych należeć będą:
- ul. Zatorska, którą jest droga krajowa przebiegająca przez środek wsi od Ryczowa do Tłuczani i Kossowej;
- ul. Wąwozowa, ciągnąca się przez wszystkie półwiejskie wąwozy od Ryczowa (Górka) od Pani Gawędy, aż do skrzyżowania dróg wiodących do przystanku kolejowego w Półwsi i w stronę fermy drobiu;
- ul. Brzezie, będzie przedłużeniem ul. Wąwozowej w kierunku fermy drobiu, a kończyć się będzie przy drodze krajowej w Tłuczani, koło Pani Domagały;
- ul. Leśna, od sklepu Pani Lamotowej, aż do Państwa Zybków;
- ul. Widokowa, to ulica przez Skotnicę, od ul. Zatorskiej wzdłuż lasu do Pana Fryca;

Średniej długości ulice to:
- ul. Górna, zaczynać się będzie koło kuźni, a kończyć na skrzyżowaniu z ul. Wąwozową koło Państwa Łąków.
- ul. Nad Potokiem, zaczynająca się koło nowego mostu od ul. Zatorskiej i biegnąca wzdłuż Potoku Grabiesiak, do skrzyżowania z ul. Wąwozową koło Państwa Sikorów;
- ul. Św. Floriana, ciągnąca się od ul. Zatorskiej, przy posesji Państwa Kulawików koło Domu Strażaka do ul. Nad Potokiem;
- ul. Kulowska, na Kulowskim od skrzyżowania z ul. Wąwozową i Brzezie, koło Państwa Czechowiczów do przystanku kolejowego w Półwsi;

Do ulic krótkich możemy zaliczyć:
- ul. Polną, zaczyna się przy zbiorniku wodociągowym i biegnie koło Państwa Sulików.
- ul. Kolejową, zaczyna się od ul. Wąwozowej koło Państwa Bartusiów i biegnie do torów kolejowych w stronę boiska sportowego;
- ul. Mostową, od skrzyżowania z ul. Nad Potokiem koło Państwa Stowowiaków do skrzyżowania z ul. Górną koło Państwa Szydłowskich (Jerzego);
- ul. Rzeczną, zaczyna się od skrzyżowania z ul. Św. Floriana przy posesji Państwa Suchanów, przez potok, do zabudowań Państwa Koziołów;
- ul. Brzozową, to droga od Państwa Szarków, skrzyżowanie z ul. Zatorską, koło Państwa Odrowążów w kierunku Stawczysk;
- ul. Krótką, to najkrótsza ulica, zaczyna się przy ul. Leśnej koło Państwa Piórkowskich i biegnie do Państwa Braniów (Zdzisława).

Zapewne nim w pełni zaczniemy używać tych nazw, minie kilka lat. Miejmy jednak nadzieje, że ułatwią one poruszanie się po naszej miejscowości nam, jak i naszym gościom i przybyszom.



(werbe)



ryczowski

Zebranie Wiejskie (15.IV.2007)



Dnia 15 kwietnia w WDK, o godzinie 9.45 odbyło się Zebranie Wiejskie. Frekwencja była taka jakiej można się było spodziewać. Obecni byli Radni, Sołtys oraz pani Wójt. Przedstawione zostało sprawozdanie z działalności Rady i Sołtysa. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się ono na stronie w całości - w chwili obecnej czekam na kopię oficjalnego sprawozdania.

W skrócie pisząc, w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się nowego ośrodka zdrowia (wynika to z wymogów unijnych) oraz nowej sali gimnastycznej. Co do spraw, które udało się zrobić, w pierwszej kolejności można wymienić poprawę stanu dróg: utwardzanie, naprawa poboczy a także nowe latarnie w co ciemniejszych miejscach Wiosenne łatanie dziur w nawierzchniach ulic ma ruszyć lada dzień. Poczyniono także kroki w celu naprawy przejazdu kolejowego. Prowadzone są rozmowy z PKP. Przygotowano też działkę pod cmentarz (a raczej jego poszerzenie) oraz pojawiła się nowa droga dojazdowa, co z resztą chyba każdy już zauważył. W niedalekiej przyszłości przycmentarny śmietnik zostanie przeniesiony w miejsce niewidoczne z drogi głównej.

Do rady zgłosiły się tylko cztery osoby a o stanowisko sołtysa ubiegają się dwie panie: Małgorzata Ślusarczyk oraz Anna Maślona. Oprócz Ryczowa, wybory odbędą się jeszcze w Spytkowicach. W każdym z pozostałych sołectw naszej gminy na stanowiskach pozostaną obecni sołtysi, gdyż nie zgłosili się żadni kontrkandydaci.



(mario)



ryczowski

Czy przysypią nas śmieci?



      Nadeszła wiosna. Wszyscy zabrali się za porządki. Większość z nas z zapałem przystąpiła do prac na swoim podwórku. Zbieramy nie uprzątnięte jesienią liście, połamane gałęzie, plątające się puszki, słoiki i inne, nie wiadomo skąd przywiane na nasze obejście, badziewie. Podwórko i ogród wysprzątany. Pięknie zieleni się trawka. Zaczynają kwitną krokusy, żonkile i inne wiosenne kwiatuszki. Wszystko pięknie, tylko ta kupa śmieci. Co z nią zrobić? Zastanawia się niejeden gospodarz. Najlepiej będzie zebrać na wózek, taczki albo nawet wóz i wywieźć nad pobliski potok, do lasu albo wysypać gdzieś przy drodze. Najlepiej polnej. Byle dalej od mojego ogródka. To nic, że po okolicy będą się walać niesione wiatrem foliowe reklamówki, a w rowach plastikowe butelki. U mnie porządek na medal. Tylko czy o to chodzi? Chyba nie. Czasem urządzam sobie spacery po najbliższej okolicy. I strach pisać, co można znaleźć przy naszych drogach. Nawet tych najmniejszych, o istnieniu których wiedzą tylko mieszkańcy. Tam zapewne śmieci nie wyrzucają przejezdni. Ale to chyba nic dziwnego. Bo śmiecimy wszędzie. Wszędzie, znaczy tam, gdzie kończy się nasze podwórko. Na chodniku, albo w rowie ląduje papierek po lodach, pusta paczka z chipsów, puszki po napojach. Ktoś powie, niewychowane dzieci. Hmmm. Pewnie tak. Pytanie, kto je wychowuje? A no my dorośli. Dajemy im przykład, wyrzucając gdzie popadnie pustą paczkę z papierosów, butelkę po piwie, peta papierosowego. Kochamy śmiecić. Kiedy wreszcie zrozumiemy, że jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za nasz ogródek, ale za nasz wielki ogród? Naszą miejscowość, naszą gminę, powiat, województwo itd. Mylne jest przekonanie, że ktoś za nas posprząta. Owszem posprząta tyle, że za nasze pieniądze.

Kilka danych statystycznych, jakie znalazłem w Informacji o stanie środowiska w powiecie wadowickim w 2004 roku. Raport powstał w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w Krakowie. W tymże roku (2004) w Gminie Spytkowice wyprodukowaliśmy 260 ton odpadów komunalnych (to te z naszych domów). Albo inaczej tyle wywieziono na wysypiska. Ile wylądowało w okolicy? Któż to wie. Jeden mieszkaniec wyprodukował 27 kilogramów śmieci. To stosunkowo niewiele w porównaniu ze średnią dla powiatu - 99 kg/mieszkańca. Najwięcej śmieci wytworzył statystyczny mieszkaniec Wadowic i Gminy Wadowice, 183 kg. Można przypuszczać, że wynika to z braku możliwości pozbycia się śmieci w inny sposób oraz obowiązku wnoszenia opłat za wywóz śmieci, np. mieszkańców bloku w mieście. Legalnie śmieci można składować tylko na trzech wysypiskach powiatu wadowickiego: w Zebrzydowicach, w Andrychowie i w Choczni. W 2004 roku zamknięto wysypisko w Spytkowicach i Lanckoronie. Ile jest wysypisk nie legalnych? Tego w raporcie nie ma.

Dbajmy o czystość byle nie tak, jak u naszych sąsiadów:

śmieci

(tłum.)Szanowni mieszkańcy - Miejcie litość - wyrzucajcie śmieci na sąsiednie podwórze (ul. Sovietskaya 22/24)



(werbe)



ryczowski

To był bal!



      Przed nami tłusty czwartek i zabawy ostatkowe. Karnawał dobiega końca. W tym czasie biesiad, zabaw i potańcówek Ryczów także nie próżnował. W sobotę, 10 lutego, hucznie bawiono się na zabawie karnawałowej zorganizowanej przez Zespół Szkolno-Przedszkolny w Ryczowie. Rodzice postarali się, by nie brakowało emocji. Każdy z uczestników miał szansę wygrać ciekawy upominek w loterii fantowej. Wiele nagród było tak atrakcyjnych, że aby je zdobyć, rekordziści kupowali nawet po dziesięć losów. Skutek? Nie zawsze pożądany. Ale z losem nie wygrasz. Mimo to humory dopisywały wszystkim biesiadnikom. Zwłaszcza tym, którzy mieli szczęście wygrać nagrody specjalne. Choć niewiele brakowało, a losowanie nagrody przeznaczonej dla posiadacza szczęśliwego biletu trzeba by było powtórzyć. Na szczęście w ostatniej chwili, papierowy powód stresu został odnaleziony głęboko w kiszeni kurtki i nagrodę można było odebrać. Największe emocje wzbudziło jednak losowanie nagrody głównej. Szczęściarze, których los zakupiony na loterii wziął udział w losowaniu, pojadą na weekend do Szczyrku.

Przy fantastycznej muzyce "na żywo" goście bawili się w kółeczkach, wężykach i przy chusteczce haftowanej. Tańczyli walczyki, poleczki, zbójnickie i rock and roll'e, od czasu do czasu racząc się przygotowanymi smakołykami, przepijając trunkami i napojami, których nie brakowało w świetnie zaopatrzonym bufecie. I szkoda tylko, że karnawał już się kończy.



(werbe)



ryczowski

"Tajemnicza Rzeka" - Wilgoszcz.



      Ostatnio, podczas zbierania materiałów na stronkę, natrafiłem na bardzo ciekawą a zarazem dziwną rzecz ale o tym później. A mianowicie będzie chodziło tutaj o rzekę a raczej potok. Jego nazwa to Wilgoszcz. W górnym biegu dziki, z urokliwymi zakątkami i zakolami. W dolnym, mniej więcej od torów kolejowych - uregulowany i regularnie wykaszany oraz czyszczony (część zwana "kanałem"). Potok, dawniej czysty, pełen ryb - dzisiaj, no cóż, wiadomo. Powodem są ścieki odprowadzane z domostw i spływające rowami. Dodatkowym źródłem zanieczyszczeń są chemiczne nawozy oraz środki chwastobójcze wypłukiwane z pól. Niemałe znaczenie ma też nasze położenie - blisko uprzemysłowionego śląska i możliwość wystąpienia kwaśnych deszczów. Będąc małym dzieckiem zdarzyło się mnie i koledze napić tej "krystalicznej", jak stwierdziliśmy wody. Na szczęście skończyło się tylko biegunką. Więc nie polecam jej picia - chyba że gdzieś u źródła.

      Jak każdy potok ma też swoje drugie oblicze. Pokazał je podczas Wielkiej Powodzi i nie tylko. Najbardziej odczuli to mieszkańcy Kądziołów - zalane mieszkania, zerwany mostek drewniany a także znaczne naderwanie drogi prowadzącej do kilku posiadłości. Na szczęście mieszkania osuszono, drogę odbudowano a dzięki interwencji mieszkańców wzmocniono specjalną siatką stalową i kamieniami. Mostek został zamocowany na swoim miejscu i przymocowany stalowymi linami. Niebezpiecznie też było na ulicy Starowiejskiej gdzie zaczął osuwać się grunt pod mostem oraz w okolicach ulicy Piwnej i Tęczowej gdzie woda zaczęła płynąć od strony potoku po polach a następnie wzdłuż zabudowań i wpływała do studzienki melioracyjnej obok domu Pani Mruczkowej na ul. Tęczowej - szczęśliwie skończyło się tylko na strachu. Więc jak widać nie tylko piękny i dziki ale także niebezpieczny.

      A teraz wracając do tytułu tego "wywodu" - dlaczego tajemnicza? Więc dlatego, że na każdej mapie jaką widziałem bieg potoku jest zaznaczony w miejscu w którym ani za mojego życia, ani też mojego ojca, nigdy nie płynął. Jak dla mnie jest to bardzo tajemnicze i dziwne. Wystarczy spojrzeć na mapę przy kościele. Jak widać Wilgoszcz w okolicy ul. Piwnej skręca na wschód ( w prawo) a z tego co ja widzę z okna jest dokładnie na odwrót. Potok skręca na zachód (w lewo), przepływa pod ul. Starowiejską i kończy swój bieg w kanale na kępkach. Więc nie wiem czy ja tu popełniam jakiś błąd, może map nie potrafię odczytywać czy też ktoś inny się pomylił, czy też zapomniał o naniesieniu poprawek. Więc sprawa pozostaje zagadką i ciekawe czy ktoś zareaguje, sprawdzi to i naniesie ewentualne poprawki. Zobaczymy : ) Podejrzewam, że prawdopodobnie potok, dawno temu, miał inny bieg. Dowodem tego może być "rów" ciągnący się aż do łęgu, dzisiaj zarośnięty drzewami i krzewami - wzdłuż linii, która jest wskazana na mapie jako bieg potoku. A zmiana jego biegu mogła nastąpić w trakcie budowy kanału - i teraz Wilgoszcz płynie w stronę kępek. Ale to tylko moja teoria. Jeśli ktoś coś wie to proszę o info.

      Wspomniałem też o budowie kanału - chodzi tutaj o kanał Łączany -Skawina . Dawniej planowano, że będzie zaczynał się w okolicach Starego Wiśliska i pobiegnie przez Kępki i Ryczów. Jak wiemy nie zostało to ukończone mimo kilku prób. Pozostałością jest kanał na kępkach i właśnie "kanał" przepływający pod Starowiejską (niedaleko torów kolejowych) i tu właśnie zgodnie z moją "teorią" nastąpiła zmiana biegu Wilgoszczy. Ale czy tak na pewno było? Tego nie wiem - ale mam nadzieję się dowiedzieć.

Zobacz mapę!



(mario)



ryczowski

"Dbamy o bezpieczeństwo na drodze krajowej nr 44"



Mieszkańcy Półwsi i części Ryczowa w ostatnich dniach 2006 roku mogli zauważyć robotników drogowych krzątających się przy poboczach drogi krajowej nr 44. Widoczni oni byli na odcinku od cmentarza w Ryczowie do "krzyża" w Półwsi, a także w innej części Półwsi, od kuźni w kierunku Kossowej. Skąd ta troska drogowców o stan poboczy? Otóż jest ona wynikiem ponad półrocznych starań mieszkańców Półwsi o poprawę bezpieczeństwa na tej drodze. O czerwca 2006 roku telefonicznie informowali oni drogowców o zniszczonych przez wodę poboczach i zapchanych rowach oraz kratkach ściekowych. Bez skutku. Wreszcie w październiku 2006r. wystosowali pismo do Dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Oddział w Krakowie z prośbą o zmianę ustawienia znaków drogowych wyznaczających obszary zabudowane oraz poprawę bezpieczeństwa w ruchu pieszych na drodze krajowej nr 44. Pod wnioskiem podpisało się blisko 100 osób. Reakcja była niemalże (jak na polskie warunki) natychmiastowa. Już 30 listopada zebrała się komisja, której członkami byli przedstawiciele Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach, Rejonu Wadowice GDDKiA oraz mieszkańcy Półwsi. Fatalne warunki bezpieczeństwa na wskazanych odcinkach drogi krajowej nr 44 nie budziły żadnych wątpliwości wśród zebranych. Zgodzili się oni jednak, że zmiana ustawienia znaków oznaczających obszar zabudowany nie wpłynie zasadniczo na poprawę bezpieczeństwa pieszych. Ustalono zatem, że w tym celu należy:

1) na odcinku od cmentarza do istniejącego chodnika w Półwsi, wyrównać i uzupełnić pobocza po obu stronach drogi oraz ustawić znaki ostrzegawcze informujące kierowców o dużym nasileniu ruchu pieszych

2) poprawić bezpieczeństwo na skrzyżowaniu koło mostu w Półwsi poprzez utworzenie kanałów kierunkowych z uwagi na bardzo szeroki wlot drogi gminnej

3) udrożnić wlot do kanalizacji burzowej przy kuźni oraz udrożnić rowy powyżej kuźni

4) wykonać pobocza po obu stronach drogi od kuźni do granic miejscowości Półwieś i Kossowa.

Ponadto w celu zmniejszenia prędkości jadących od strony Kossowej samochodów, zawnioskowano o ustawienie znaków informujących o dużym spadku drogi.

      Daleko jeszcze do realizacji powyższych ustaleń w całości i już teraz wiadomo, że nie wszystkie postulaty zostaną sfinalizowane w najbliższym czasie. Na przykład przebudowa skrzyżowania możliwa będzie dopiero przy remoncie drogi krajowej, a to może nastąpić dopiero za kilka lat. Należy jednak zaznaczyć, że obecnie w części zostały poprawione pobocza, a wniosek o ustawienie znaków został skierowany do GDDKiA w Krakowie. Mieszkańcy Półwsi mają nadzieję, że prace będą kontynuowane. Powyższy przykład dowodzi, że przy dobrej woli i zaangażowaniu mieszkańcy mogą wpływać na warunki w jakich żyją. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć mieszkańcom Półwsi i ul. Krakowskiej w Ryczowie tego, by już wkrótce, mogli z miejsca swojego zamieszkania spokojnie dojść do kościoła i szkoły bezpiecznym chodnikiem. Czego sobie i Wam życzy autor tego tekstu.



(werbe)



ryczowski

"Ryczów. Z dziejów wsi i parafii"


Praca zbiorowa pod redakcją:

Doroty Fryc-Piętak
Agnieszki Rybarczyk
Marcina Szczypczyka



      "Ryczów jest wsią o długiej, ponad 700 - letniej historii. Do tej pory bogate dzieje wsi nie doczekały się opracowania. Ludzie przemijają i odchodzą, ale we wdzięcznej pamięci pozostaje dobro, które uczynili dla innych w czasie swego życia. I chodzi tu zarówno o indywidualne uczynki, o działalność społeczną i religijną jak również o służbę dla ojczyzny. Jak się przekonamy w dziejach Ryczowa takich ludzi nie brakowało.

      Pomysł napisania opracowania o Ryczowie, o naszej miejscowości, dojrzewał kilka lat. Decydującym momentem w powstaniu tej książki było spotkanie Doroty Fryc - Piętak, Agnieszki Rybarczyk i Marcina Szczypczyka, którzy stanowią zespół redakcyjny. Wszystkim działaniom redakcji towarzyszył od początku ks. Profesor Julian Warzecha, który szczerze zachęcał do urzeczywistnienia zamiaru, interesował się postępami w pracach, gromadzeniem materiałów, wspierał, gdy pojawiały się trudności.

      Spotkaliśmy się z ogromną życzliwością ryczowian, którzy popierali pomysł i okazywali wsparcie przy powstawaniu tej książki. Poświęcili także swój czas, dzieląc się wiedzą i wspomnieniami. Redakcja pracowała ponad rok nad publikacją. Do bezinteresownej współpracy udało nam się zaprosić wielu Autorów, którzy gromadzili liczne materiały. W trakcie prac nad książką odwiedziliśmy wiele domów w Ryczowie, zbierając wspomnienia, informacje, stare fotografie. Niektórzy nasi Rozmówcy nie doczekali realizacji tego przedsięwzięcia. Ich nieobecność jest dodatkowym powodem, aby utrwalić czas, doprowadzić do końca podjęte zadanie.

      Szczególną wdzięczność winniśmy wspomnianemu ks. Julianowi Warzesze, a także ks. Kanonikowi Stanisławowi Kocańdzie. Ks. Proboszcz od początku popierał pomysł wydania pozycji, służył wiadomościami, archiwum parafialnym, doradzał w sprawach organizacyjnych, współfinansował wydanie. Istotne wiadomości dotyczące wsi i parafii życzliwie udostępnił mecenas Józef Krystian, za co należą mu się serdeczne podziękowania. Wdzięczni jesteśmy za wsparcie finansowe ze strony Urzędu Gminy, pomoc pana Stanisława Ściery, wójta Gminy Spytkowice.

      W przedstawionym opracowaniu znalazły się teksty o różnej objętości i charakterze: naukowym, monograficznym, informacyjnym, są również wywiady i reportaże, wspomnienia. Przez różnorodność tekstów chcieliśmy dotrzeć do wszystkich mieszkańców naszej miejscowości, jak również ująć istotne sprawy, które nie posiadają naukowych opracowań.

      Mamy świadomość, że nie zanotowaliśmy wszystkiego, a w zapisanym materiale pojawiają się powtórzenia i pewne braki. Liczymy na zrozumienie, a także na krytyczne uwagi, które mogą stać się przyczynkiem do rozszerzenia, uzupełnienia i ponownej edycji. Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób współuczestniczyli w powstaniu książki pt. Ryczów. Z dziejów wsi i parafii, składamy jeszcze raz serdeczne podziękowania."



Kilka słów...



Pozwoliłem sobie zacytować wstęp, gdyż dzięki niemu dowiadujemy się bardzo wiele o powyższym tytule. Widzimy jak wiele pracy i trudu włożyli autorzy w przygotowanie wszystkich materiałów, które znalazły się w opracowaniu. Wydaje mi się, że wiem co czuli przed przystąpieniem do pracy, gdyż byłem w podobnej sytuacji kiedy postanowiłem poszukać "czegokolwiek" o Ryczowie w internecie. Pewnie się zdziwicie ale nie znalazłem niczego.Dopiero po pewnym czasie pokazały się strony szkoły i parafii ale nadal nie mogłem znaleźć strony chociażby nieoficjalnej - tu wpadłem na pomysł. I tak oto powstała ta strona, a raczej zaczyna powstawać. Wracając do opracowania mogę z czystym sercem polecić: "Ryczów. Z dziejów wsi i parafii". Jeśli tylko macie możliwość poczytajcie, dowiedzcie się czegoś o miejscowości w której żyjecie. Zapewniam, że nie jedna rzecz was zaskoczy! :)



(mario)






parafia ryczów

Miejsce na Twoją reklamę!

"Ryczów i Półwieś" designed by Mariusz Bryła
Created & Copyright(C) by M.B.
2006-2017